Trzy śledztwa i jedno postępowanie
Pierwsze śledztwo,
z roku 1946, w sprawie zabójstw J. Burdy, L. Jani i P.
Sikory zostało umorzone wobec niewykrycia sprawców. Akt
tego postępowania do tej pory nie zdołano odnaleźć.
Drugie śledztwo,
prowadzone w roku 1957, zostało umorzone w 1958,
z powołaniem się na śledztwo z 1946 r.
Postępowanie
w sprawie J. Hachlicy prowadzone przez
Posterunek MO w Prokocimiu zostało umorzone z powodu niewykrycia
sprawców. Ponadto stwierdzono, że napad ten miał
charakter rabunkowy.
Przekonania i odczucia
mieszkańców, rodzin i działaczy były
zupełnie inne. Strach, obawa o życie, wzajemne
oskarżenia i podejrzliwość unicestwiły
działalność opozycyjną na tym terenie na
długo. Tym samym zadowoliły ówczesną
komunistyczną władzę. Reminiscencje tamtych odczuć
pokutują we wsi do dziś.
Trzecie śledztwo,
z 1998 roku, poprzedzone było trwającym ponad 6 lat
postępowaniem dowodowym przygotowanym przez IPN w Krakowie. Pomimo,
iż sprawcy nadal pozostali nieznani, to zbrodnia ta,
zakwalifikowana jako polityczna, zawęziła ich krąg do PPR-owskich bojówek i
współdziałającego wtedy z nimi aparatu
bezpieczeństwa. Ta wersja nie została jednoznacznie
udowodniona. Jednak „w tym stanie dowodowym jest ona najbardziej
prawdopodobną i jedyną do przyjęcia” –
czytamy w postanowieniu Prokuratury Wojewódzkiej w Krakowie.
Od strony
prawno-karnej zakwalifikowano ją jako poczwórną
zbrodnię zabójstwa dokonaną z zamiarem
bezpośrednim. Jest to zbrodnia stalinowska –
zbrodnia, do której nie stosuje się przepisów o
przedawnieniu. Bo jest to zbrodnia przeciwko ludzkości.
.
|